Kto jest narażony na zwłóknienie płuc?
Idiopatyczne włóknienie płuc należało dotąd do chorób rozpoznawanych u osób w podeszłym wieku, rzadziej dzieci i młodzieży. Szczególnie podatne na zachorowanie były osoby palące papierosy lub narażone na wdychanie skażonego powietrza. W ostatnim czasie zauważono znaczący wzrost osób z tym zwyrodnieniem i jak wynikało z obserwacji – byli to pacjenci, którzy kilka tygodni wcześniej przeszli COVID-19. Były to głównie osoby przebywające wcześniej na oddziałach intensywnej terapii, co może świadczyć o ich ciężkim stanie zdrowia. To groźne powikłanie ujawnia się po ok. 6-8 tygodni od przebytej choroby. Koronawirus czy powikłania – co jest bardziej niebezpieczne?
Skąd się bierze zwłóknienie w płucach?
IPF, nazywane inaczej śródmiąższowym zapaleniem płuc, pojawia się w trakcie odbudowy uszkodzonego nabłonka pęcherzyków płucnych. Prawidłowo, ich ściany są bardzo cienkie, co umożliwia wymianę gazową. Dlatego wyobraźmy więc sobie, że kiedy czynniki zewnętrzne, takie jak dym z papierosów, wdychane zanieczyszczenia czy przebyte infekcje uszkadzają ten nabłonek, ulega on zbliznowaceniu i usztywnieniu. Znacząco wpływa to na elastyczność tych struktur, uszkadzając je i utrudniając oddychanie. Stąd u pacjentów można zaobserwować spłycony oddech, duszności, suchy kaszel i osłabienie. Niestety, te nieodwracalne zmiany mogą postępować i utrudniać funkcjonowanie w codziennym życiu. Chory początkowo może skarżyć się na zadyszkę, a następnie problemy z wykonywaniem rutynowych czynności, aż w końcu wymagana będzie tlenoterapia.
Koronawirus a powikłania
Zapalenie wywołane przez koronawirusa SARS-CoV-2 może w ciężkich przypadkach prowadzić do zajęcia płuc. Jest to jeden z czynników determinujący ciężkość choroby i rokowania pacjenta. Początkowo, u wielu pacjentów obraz RTG klatki piersiowej jest prawidłowy. Dodatkowo, w miarę postępowania zapalenia mogą pojawiać się zmiany w budowie tkanek płuc. W późniejszym okresie, a zwłaszcza po kilku tygodniach od przebytego zakażenia, w wielu przypadkach zauważalne są zgrubienia w obrębie ścian oskrzeli i przegród międzyzrazikowych.
Koronawirus – powikłania
Chociaż nie posiadamy wystarczających danych odnośnie do odległych następstw po zakażeniu SARS-CoV-2, możemy wnioskować o ich charakterze bazując na historii powikłań znanych nam do tej pory pozostałych koronawirusów – MERS-CoV i SARS-CoV. Stwierdzono, że koronawirusowe zapalenie płuc prowadzi do przetrwałego pogorszenia ich czynności. Nieprawidłowości zauważono u chorych zarówno po kilku miesiącach od przebycia choroby, jak i po ok. 2 latach od zachorowania. W obu przypadkach zaobserwowano pogorszenie wyników spirometrii oraz zmniejszenie transferu płucnego dla tlenku węgla.
Dlaczego IPF jest groźnym powikłaniem?
Chociaż możemy mówić o farmaceutykach spowalniających rozwój choroby, nadal nie jest znane lekarstwo na zwłóknienie płuc. Jedyną możliwością przywrócenia parametrów oddechowych wydaje się przeszczep płuc. Jednak jest to operacja ryzykowna, a czas oczekiwania na transplantację jest bardzo długi. Ponieważ aktualne zachorowania utrzymują się na wysokim poziomie, a pandemia nie wydaje się mijać, możemy się spodziewać wzrostu liczby pacjentów z powikłaniami w postaci zwłóknienia płuc.
Podsumowując, nie trudno zauważyć, że leczenie zwłóknienia płuc pozostaje wciąż niezaspokojonym obszarem terapeutycznym. Dlatego też obawiając się zachorowania na COVID-19, powinniśmy obawiać się również jego powikłań. O ile z pierwszego wiele pacjentów wychodzi bez szwanku, o tyle powikłania w postaci zwłóknień mogą być gorsze w skutkach.
Żródła:
- Interna Szczeklika – podręcznik chorób wewnętrznych 2020/2021, A.Szczeklik, P.Gajewski
- Idiopatyczne włóknienie płuc, Ewa Rowińska-Zakrzewska, Iwona Bestry, Medycyna Praktyczna 2019